i pasjonujące rękodzieło Pomimo, że mój każdy dzień był poszatkowany według uznania Chinki i miałam absolutny zakaz przyjmowania kogokolwiek w domu, radziłam sobie, dorabiając tarotem z dojazdami do klientów. Ścigała mnie wtedy wściekłymi telefonami - Gdzie jesteś? Wracaj natychmiast! Zaraz będziesz mi potrzebna! - więc u klienta wyłączałam telefon rozgrzany do czerwoności. To że będę miała awanturę po powrocie nie wzruszało mnie, bo awantury i tak były o cokolwiek, jedna więcej w danym dniu nie robiła różnicy. A fakt że przez resztę dnia była dla mnie nieludzka za karę, ignorowałam. Ważniejsze było dla mnie uzbieranie wystarczającej ilości pieniędzy i to jak najszybciej, aby pier ..., sorry, pieprznąć to w sposób dla niej mocno dotkliwy, czyli bez przygotowania – taka myśl pojawiła mi się i już została. Codziennie też obrywał, czasami po kilka razy, w najbardziej wyszukany i obrzydliwy sposób, Szczuplutki. Deptała jego męską godność. Przyznaję, bywałam suką dla...