i co z moim pisaniem Wiem, ostatnio piszę rzadko, bo dopadło mnie coś takiego, że wkładanie tutaj energii wydaje mi się marnotrawstwem. Działanie w internecie to wymiana i jak ktoś po drugiej stronie jest i czyta, a rzadko jakoś daje o sobie znać, to ja nie czuję że to co robię ma sens. Ta obecna niechęć do pisania tutaj, wynika też z mojego ekspresowego rozwoju duchowego od czasu obudzonej kundalini, o czym pisałam wcześniej TU , i tyle się dzieje, że czasami nie ogarniam i potrzebuj ę czasu aby się oswoić. A to kilka objawów szalejącej kundalini: minęły mi bóle głowy, choć jeszcze czuj ę delikatny ucisk, przeszłam przez wypalanie wnętrza (rozumiem teraz jak się dokonują samospalenia), mam w sobie obecnie całkowity błogostan i świecę teraz na kilometry, moje dłonie stały się jeszcze skuteczniejsze w przesyłaniu energii, wpadają mi ciurkiem dokładnie takie lektury jakie potrzebne abym mogła dalej się rozwijać bez straty czasu, wokół mnie dzieje się mocno i z przytupem,