Naturalnie naturalne - rozdział 26

Metody wychowawcze Chinki

 

sypialnia w wiktorianskim domu












Moja sypialnia okazała się faktycznie wielka i zawierała:
Łóżko queen size, takie na jakim sypiałam latami u siebie w Polsce we wszystkich możliwych pozach, włącznie z orłem, bo miejsca dość. 
Dwie szafy zajęte ich ciuchami - zabiorę je wkrótce, tylko znajdę miejsce – oznajmiła z ciepłym uśmiechem Chinka. 
Komodę z pojemnymi szufladami zapełnionymi ich rzeczami – też zabiorę jak tylko znajdę miejsce. Biurko z szufladami zajętymi …, a na nim telewizor. 
I … drewniane łóżeczko dziecięce w wykuszu okiennym z pełną pościelą, które dostrzegłam natychmiast z niepokojem w głowie (przecież nie było mowy żebym miała sypiać z jej dzieckiem?!) - stoi tu bo nie mam gdzie umieścić – dorzuciła uspokajająco z tym samym uśmiechem. 
A zatem miałam tylko łóżko wolne. Wsunęłam więc walizkę pod łóżko i tak się zaczął horror.

Życie jest zbyt poważne aby brać je na serio - Oscar Wilde

Lekkość życia

 



Poczucie humoru to potęga!
Humor to dystans i luz.
Humor nie komplikuje a upraszcza i sprawia że życie staje się dużo przyjemniejsze.
Śmiej się z siebie, a będziesz miał dobry humor do końca twoich dni tutaj.

Przez więcej niż pół życia nasłuchałam się od najbliższych że jestem lekkomyślna! Lekkomyślna, w sensie głupia i nieodpowiedzialna. A bo ja tak mam - odpowiadałam rycząc ze śmiechu, i dalej frunęłam przez życie nierozsądnie, na wariackich papierach, na słowo honoru, z nieopuszczającym mnie optymizmem, zajmując się tylko tym, co mnie naprawdę interesowało, bez zamartwiania się o stabilną przyszłość, a mimo to osiągałam i osiągam często dużo więcej niż ci stabilnie odpowiedzialni, pomimo wielu zapaści po drodze.
Moja humorystyczna lekkomyślność (czytaj - lekkość) dała mi znacznie więcej.
Uroda mojego życia jest obłędnie fantastyczna, obfitująca w miliardy cudownych chwil.
Moje poczucie humoru przenosiło mnie z naprawdę poważnych tarapatów w zaskakująco świetne rozwiązania. Zaczęto więc mówić o mnie też, że spadam na cztery łapy jak kot bo mam kupę szczęścia. Na co odpowiadam, że więcej kupy niż szczęścia i sama sobie to wszytko załatwiam, w co prawie nikt nie wierzy. Dlaczego? Bo ja nie pracuję! Ja oddaję się pasjom. Ludzie nie widzieli i nie widzą mnie pracującej, bo ja się bawię z radością. Skoro więc nie pracuję, to spada mi z nieba.
Cha, cha, cha ,cha ..., a może coś w tym jest?
Jak myślicie?

Polecam

Toksyk w rodzinie

 Uciekaj! ZERWIJ RELACJE Z TOKSYCZNYM CZŁONKIEM RODZINY! Wiem, to niezwykle trudne, ale konieczne do uzdrowienia. Kochaj, ale trzymaj się z ...