Co z tym koronawirusem?


To największa ogólnoświatowa mistyfikacja


koronawirus

Co ja myślę o tym? 
Otóż nie ma żadnej pandemii, nie ma nawet epidemii, zwykłe choróbsko jak każdego roku i ludzie umierają jak umierali, bo wiosna jak zawsze więcej osób zabiera.
Jest natomiast PANDEMIA STRACHU. Bladego pojęcia nie miałam, że tak łatwo manipulować ludźmi. A przecież wystarczy otworzyć oczy i się rozejrzeć.
Zawsze o tej porze ktoś chorował na jakieś grypsko: babcia, koleżanka, znajoma, córka przyjaciółki, wujek Rysiek, sąsiadkę łamało w kościach i szła do łózka wyleżeć... słyszało się ciągle że ktoś właśnie trzęsie się z temperaturą. A teraz nawet tego nie słyszę i nie widzę. Moja rodzina i wszyscy moi znajomi, ci w Polsce i tutaj, zdrowsi są niż zwykle. 

Koronawirus tak działa: 
W 8 na 10 przypadków organizm z łatwością radzi sobie z wirusem. Wiele osób może zachorować, odchorować około tygodnia i wyzdrowieć bez żadnych powikłań. Niektóre osoby mogą mieć gorączkę i kaszel przy jednoczesnym braku kataru, czyli objawy przypominające zwykłe przeziębienie. Dopiero u osób w zaawansowanym wieku, ze słabym układem odpornościowym lub cierpiących na przewlekłe choroby mogą pojawić się poważne powikłania.
I tyle! Jak zwykle.
Najwyraźniej elity światowe się skrzyknęły i postanowili ludziom ukrócić. Wprowadziły teorię szoku i będą mogli robić społeczeństwom co im się podoba.
Zaraz po pandemii ogłoszą ogólnoświatowy kryzys przy którym poprzedni, to był tylko mały wstęp, co zmusi ludzi do pracy za darmochę, za przysłowiową miskę ryżu. 

Wprowadzą zakazy, nakazy, przepisy ... ''dla naszego dobra''.
Co jeszcze nam zgotują, bardzo szybko się dowiemy.

Polecam dwa filmy: 





Doktryna Szoku lektor PL from Silesia TV on Vimeo.

Komentarze

  1. Ja zaś myślę, że zwyczajnie poczekam i popatrzę, a jest na co. Fascynują mnie wielce ludzkie zachowania w tej nowej niecodziennej sytuacji. Myślę, że wiele mozna sie z tej sytuacji nauczyć na przyszłość, np na czas, gdy pojawi się wirus ze śmiertelnosćią większą niż 2% i zagrażający nie tylko zchorowanym słabym ludziom, ale każdemu. Moim zdaniem to świetn ćwiczenie "przeciwpożarowe".
    Niestety jestem zwykłą sprzątaczką, co prawda dość inteligentną, ale nie mam studiów medycznych ani ekonomicznych, ani w ogóle żadnych by uważac się za osobe kompetentną do wypowiedzi na temat konsekwencji, słuszności działań wobec wirusa jako takiego. Nie jestem lekarzem ani wirologiem, ani nawet socjologiem czy ekonomistą, zatem o słuszności decyzji podjętych przez rządy wypowiadać sie nie bedę. Widzę natomiast, że w takiej np Italii ludzie to kompletnie olali i panuje tam teraz totalny chaos i przerażenie, a umiera 500 emerytów dziennie (nie wiem, ilu umiera na ine choroby w tynm czasie). W sąsiedniej Holandii i - zdaje się - u Was świadomie podjęto decyzję by nic nie robić za bardzo i pozwolić zachorować 70% społeczeństwa w celu osiągnięcia zbiorowej odporności na tego nowego wirusa grypy, a potem jenak wprowadzono ograniczenia, czyli ktoś coś nagle zauważył, czego wcześniej nie widział.... Intresujące. U nas zaś się chwalą, że zareagowali na czas, a ludzie w miare wzieli sobie nakazy do serca i że oczekują iż powinno być lepiej niż w Italii... To jest świetne, bo ja teraz mogę sobie siedzieć i patrzeć. Nie ukrywam jednak, że cieszę się iż mieszkam jednak w Belgii a nie w Italii. W najbliższym nam małym szpitalu zmarło kilka osób z powodu korony. Nic mnie one nie obchodzą, bo nie znałam ich. Moi znajomi siedzą w domu z gorączką, kaszlem i bólem gardła i podejrzeniem koronywirusa, jednak nie mają silnych objawów, więc nikt ich nie badał i nigdy się nie dowiedzą, czy przechorowali czy nie. Ja wolałabym, by inni moi znajomi nie zachorowali, bo wielu z nich jest po 70tce i dla nich ten rodzaj grypy może być śmiertelny. Cieszę się też, że nie mieszkam w Polszy, gdzie stan opieki zdrowotnej jest ponizej wszelakich norm i standardów. Gdybym tam mieszkała to pewnie razem z innymi srała bym w gacie o życie swoich dzieci. Mieszkałam tam bowiem z nimi przez jakiś czas i wtedy dla nas głupia grypa żołądkowa była straszna... Bo nawet takie choroby cię przerażaja, jak nie masz hajsu na leki przeciwgorączkowe czy antybiotyki a nawet owoce... Patrząc z Belgii mam tego wirusa w nosie, ale rozumiem doskonale innych ludzi....

    OdpowiedzUsuń
  2. Przed czym tak naprawdę kazano nam schować się w domach i poświęcić bezpieczeństwo finansowe swoje i swoich rodzin? Z jednej strony mamy zarażonych virusem, których w rzeczywistości będzie minimum dziesięciokrotnie więcej niż podawane liczby (jeśli te liczby są prawdziwe) - przecież tylko ułamek społeczeństwa został w ogóle zdiagnozowany (pytanie, czy poprawnie). Z drugiej strony mamy tzw. liczbę zgonów z powodu Covid19 - serio? Żeby stwierdzić przyczynę zgonu, należy zrobić sekcję zwłok. Jeśli ktoś zmarł na cukrzycę, a przy okazji miał w organizmie wirusa, o którym nawet nie wiedział (bo jak większość, przechodził bezobjawowo) - to nie można stwierdzić, że umarł na koronawirusa. To kłamstwo i manipulacja. Prawda jest taka, że śmiertelności Covida19 daleko jeszcze do 1 promila!!! o procentach nie mamy co mówić - matematyka jest nieubłagana. Ktoś chce porównać Covid z grypą? Bez sensu - lepiej ze zwykłym przeziębieniem, tyle, że bardziej zakaźnym. Szkodliwość tego koronawirusa jest znikoma - bezobjawowe chorowanie, brak trwałych uszkodzeń organizmu, jednak najbardziej interesuje mnie - bo nie jestem wirusologiem - czy są jakieś inne wirusy, które atakują dorosłych, ale nie atakują dzieci?

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Porozmawiajmy ...
Włączona weryfikacja obrazkowa bo spam mi się wdarł.

Popularne posty z tego bloga

Kody numeryczne uzdrawiające

Jak zobaczyć swoją aurę 60 sekund