Spowiedź święta – szatański wymysł Kościoła
Już w IV wieku, to jest od 300 r., ukształtowany został kompletny obrządek spowiedzi, który podzielony był wtedy na trzy części: wyznanie grzechów ciężkich przed biskupem, wydłużony okres pokuty, a w końcu publiczne pojednanie w Wielki Czwartek. Grzesznicy poddawani byli rygorystycznej procedurze, zwanej "pokutą publiczną" lub "kanoniczną" głównie za odstępstwo od wiary, cudzołóstwo i morderstwo.
W VI wieku zaczęła rozpowszechniać się forma spowiedzi, zwana "pokuta prywatna", mniej surowa od poprzedniej, polegająca na wyznaniu grzechów wszystkich przed księdzem.
W XII wieku nabrał znaczenia akt "wyznania grzechów" i było to kolejne złagodzenie antycznej dyscypliny pokutnej. IV Sobór Laterański w 1215 r. ustalił, wiążący wszystkich chrześcijan obowiązek spowiadania się i przystępowania do Komunii św. przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym. Norma ta została następnie sprecyzowana przez Sobór Trydencki (1543-1563), który nakazał spowiadanie się tak zwane ''uszne'' i tak trwa ten proceder po dzisiaj, również w kościele prawosławnym, co krytykują od zawsze protestanci.
Początkowa forma spowiedzi była genialnym sposobem na trzymanie wiernych krotko za mordę w posłuszeństwie (rozgrzeszenia można nie dostać), dodatkowo stosując metody zastraszania ogniami piekielnymi, a jak to nie wystarczało, najbardziej wymyślnymi torturami i stosami (wybierano chętniej stosy, bo krew nie chlapała - autentyczne).
Dopiero w XII wieku kościół się zorientował, że ma w łapach potężne narzędzie, a mianowicie informacje, a kto ma informacje ten rządzi! Stąd nacisk na obowiązkową spowiedź prywatną – uszną. No przecież to Kościół wymyślił Internet, spowiadających się chrześcijan na całym świecie i informacje spływające rwącą rzeką do Watykanu. GENIALNE!!! SZATAŃSKI WYNALAZEK! Ludzie zostali tak wyprani z mózgów, że spowiadają się agentom watykańskim absolutnie ze wszystkiego, nawet z takich rzeczy do których trudno się samemu przed sobą przyznać a za nic komukolwiek.
To najczystsze informacje, bez żadnych przekłamań, nieograniczona wiedza absolutnie o wszystkim!
SPOWIEDŹ to wynalazek wszech czasów. Brawo KOŚCIÓŁ.
Protestanci chodzą do psychologa i nikomu to nie przeszkadza. Ludzie wierzący chodzą do księdza ale to przeszkadza wszystkim. Ciekawe dlaczego?
OdpowiedzUsuńPsycholog nie zniewala ludzi, nie opowiada bredni, i faktycznie pomaga.
UsuńTak, ale tylko czasem.
UsuńBo psycholog to wykształcony, kompetentny lekarz, a ksiądz to znachor, szarlatan!!!
UsuńPiękny obraz!
OdpowiedzUsuńCzyjego autorstwa.
Moc poZdrowiEń.
Nie mam pojęcia czyj to obraz. Gdybym wiedziała umieściłabym informacje.
UsuńAutorka opiera się na oficjalnej, czyli zafałszowanej, historii kościoła. To jest przyczyną istotnych przekłamań, gdyż spowiedź została wprowadzona albo w roku 325 albo tuż przed nim. Nie była ona wymysłem żadnego kościoła, ale realizacją oczekiwań cesarza Konstantyna - twórcy kultu Jezusa. Na temat powstania kultu Jezusa piszę w blogu https://prostejestzycie.blogspot.com/2015/10/poczatki-chrzescijanstwa-syntetyczne.html
OdpowiedzUsuńTak naprawdę początki spowiedzi sięgają czasów jeszcze przed Chrystusem. Izraelici obchodzili wielki Dzień Pojednania (jom hakkipurim), który może być dla nas jakimś śladem w prehistorii sakramentu pokuty po wyznaniu grzechów i była to spowiedź ogólna jednego kapłana w imieniu wszystkich grzeszników.
UsuńJa skupiłam się na spowiedzi usznej, szczegółowej, z detalami.
Co nie zmienia faktu że to nie jest wymyśl Biblijny. Jest to narzędzie. To że daty się nie zgadzają nie znaczy że sam fakt o czym się mówi tutaj mija się z prawdą.
UsuńNajwyraźniej wielu, bardzo wielu nie zna historii Kościoła.
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń