Smaki i zapachy emigracji - cz X
Opuściłam hotel z hukiem
Wysmarowałam
potężny elaborat na temat absolutnie wszystkiego co zauważyłam w
tym chorym hotelowym systemie: poczynając od niemożliwie wyśrubowanego czasu
na sprzątnie pokojów i skutków tego, kończąc na wszechwładzy
superwizor-ów, podając dokładnie przyczyny (próbowałam zebrać
podpisy pokojówek, to w końcu dotyczyło ich wszystkich - żadna
nie podpisała).
Drugie
pismo dotyczyło agresywnego mobbingu na mnie z opisem i że domagam się
zadośćuczynienia – próbowałam znaleźć poparcie dla swojej
sprawy ... i tak samo jak wyżej, co było do przewidzenia skoro we
własnej sprawie nie zareagowały.
Oba
podałam managerom ze stwierdzeniem ze właśnie zakończyłam raz na
zawsze prace u nich. Dwa identyczne listy wysłałam poczta
bezpośrednio do dyrekcji hotelu.
Wiedziałam
że nie mam szans na szczególną uwagę bo spędziłam w hotelu
półtora miesiąca zaledwie, żadnych podpisów – nie byłam więc
wystarczająco wiarygodna.
Jednak
po miesiącu zostałam wezwana na przesłuchanie w tej sprawie, do
jakiejś komórki odpowiedzialnej za rozwiązywanie podobnych
problemów, gdzie spędziłam jakieś dwie godziny na zeznaniach, co
się dzieje naprawdę w hotelu. I na tym się skończyło, a ja nie
miałam ochoty dalej tego ciągnąć i drążyć, bo w głowie miałam
już zupełnie inne rzeczy w tym czasie.
Inna
sprawa, że gdybym dostała poparcie uczestniczek niedoli, zostałabym
i walczyła na śmierć i życie, ale dały nogę.
Co jakiś czas, zbyt rzadko, wybuchają ostre protesty przeciwko bezpardonowemu wyzyskiwaniu podstawowych pracowników przez najdroższe hotele świata - to nie tylko Marriott. Rządy próbują coś zrobić, narzucając na przykład konieczność wydłużenia czasu na robienie pokoju, podniesienie stawek, bardziej ludzkich wymagań itd. …, ale to działa tylko w momencie awantury, po czym wszystko wraca do 'normy'.
Co jakiś czas, zbyt rzadko, wybuchają ostre protesty przeciwko bezpardonowemu wyzyskiwaniu podstawowych pracowników przez najdroższe hotele świata - to nie tylko Marriott. Rządy próbują coś zrobić, narzucając na przykład konieczność wydłużenia czasu na robienie pokoju, podniesienie stawek, bardziej ludzkich wymagań itd. …, ale to działa tylko w momencie awantury, po czym wszystko wraca do 'normy'.
Więcej będzie jak najbardziej i dziękuję poganiaczom za poganianie mnie na dalszy ciąg.
Wszystkie części - Smaki i Zapachy Emigracji
Wszystkie części - Smaki i Zapachy Emigracji
Komentarze
Prześlij komentarz
Porozmawiajmy ...
Włączona weryfikacja obrazkowa bo spam mi się wdarł.