W głupocie mądrość zawarta - FSM
Kościół Latającego
Potwora Spaghetti, inaczej Pastafarianizm, religia o charakterze
parodystycznym.
Pastafarianizm założył w czerwcu 2005 roku fizyk Bobby Henderson w odpowiedzi na
debatę, czy należy dać teorii inteligentnego projektu
równouprawnienie względem teorii ewolucji i równy czas w nauczaniu
na lekcjach biologii. Wyslal list otwarty do Rady Edukacji w którym
zażądał równego czasu na nauczanie o Latającym Potworze
Spaghetti jako stwórcy Wszechświata, takiego samego, jak dla
wspomnianych teorii. Ostrzegł, że jeśli jego żądanie nie
zostanie spełnione, będzie zmuszony postąpić zgodnie z prawnymi
procedurami. Zwróciło to uwagę debatujących na problem, że jeśli
nauczanie jakiejkolwiek religii ma stać się obowiązkowe w
szkołach, to wybór jednej z nich może wywołać sprzeciw innych.
Wariacka religia FSM od angielskiej nazwy Flying Spaghetti
Monster, to odpowiedz na brednie jakie głoszą kościoły i uczą
tych teorii w SZKOŁACH piorąc mózgi najmłodszym, w dodatku za
państwowe pieniądze! Patrz - religia w polskich szkołach i przedszkolach czyli produkcja przymusowych katolików.
W 2011 roku głośny
był przypadek pastafarianina z Wiednia, Niko Alma, który uznał za
niesprawiedliwy przepis austriackiego prawa zakazujący pozowania do
oficjalnych fotografii w nakryciu głowy. Przepis ów wyłączał
przypadki, w których nakrycie głowy jest związane z wyznawaną
religią. Niko Alm, wyrabiając nowe prawo jazdy, dołączył do
urzędowego wniosku własne fotografie, do których pozował z
durszlakiem na głowie. Austriak tłumaczył, że służące do
odcedzania makaronu naczynie jest religijnym nakryciem głowy
pastafarian. Urzędnicy odrzucili wniosek, jednak po trwającym trzy
lata procesie sąd przyznał Almowi rację. Od tamtej pory
pastafarianin legitymuje się prawem jazdy, na którym widnieje jego
fotografia z durszlakiem na głowie.
W 2013 roku czeski
pastafarianin, Lukáš Nový, otrzymał zgodę na wyrobienie
tymczasowego (ważnego 30 dni) dowodu osobistego ze zdjęciem, na
którym nosi durszlak na głowie. Nový argumentował, że jego
religia wymaga by nosił takie okrycie głowy przez cały czas,
włącznie z momentem robienia fotografii do dokumentu. Jednocześnie
czeskie ministerstwo spraw wewnętrznych zapowiedziało, że wydanie
dowodu osobistego z takim zdjęciem nie będzie możliwe, gdyż
Kościół Latającego Potwora Spaghetti nie jest w Czechach
zarejestrowany.
Przykazania
wyznawców FSM:
1. Naprawdę
wolałbym, żebyś nie zachowywał się jak jakiś świętoszkowaty,
fałszywie pobożny dupek, gdy opisujesz Mą Makaronową Doskonałość.
Jeśli niektórzy ludzie nie wierzą we mnie, to trudno, nic się nie
stanie. Naprawdę, nie jestem do tego stopnia próżny. Poza tym, nie
chodzi o nich, więc nie zmieniaj tematu.
2. Naprawdę
wolałbym, żebyś nie używał Mojego istnienia jako narzędzia do
uciskania, ciemiężenia, karania, patroszenia lub bycia złośliwym
wobec innych. Nie wymagam składania ofiar, a czystość jest
niezbędna jeśli chodzi o wodę pitną, a nie o istoty ludzkie.
3. Naprawdę
wolałbym, żebyś nie oceniał ludzi na podstawie tego, jak
wyglądają lub jak się ubierają, jak mówią, lub... Dobra, po
prostu bądź miły, OK? I wbij to do swojej tępej głowy: mężczyzna
= człowiek. Kobieta = człowiek. To samo = to samo. Nikt nie jest
od nikogo lepszy, chyba że mówimy o stylu. I przykro mi, ale to
podarowałem kobietom i niektórym facetom, którzy widzą różnicę
pomiędzy kolorem morskim a fuksją.
4. Naprawdę
wolałbym, żebyś nie zaspokajał się w sposób, który obraża
ciebie albo twojego ochoczego, zgodnego, pełnoletniego i dojrzałego
psychicznie partnera. Odnośnie do tych, którzy mogliby protestować
– myślę, że odpowiednim wyrażeniem jest „pie**olcie się”,
chyba że uznają to za nieprzyzwoite. W tym wypadku mogą wyłączyć
raz telewizor i iść dla odmiany na spacer.
5. Naprawdę
wolałbym, żebyś nie sprzeciwiał się fanatycznym, sadystycznym,
szowinistycznym i pełnym nienawiści poglądom innych NA CZCZO.
Zjedz coś, a potem zabiegaj o pierdoły.
6. Naprawdę
wolałbym, żebyś nie budował za miliony dolarów
kościołów/świątyń/meczetów/kaplic dla Mojej Makaronowej
Doskonałości, podczas gdy pieniądze lepiej wydać na (wybierz
sam):
1. Skończenie z
biedą
2. Leczenie chorób
3. Życie w pokoju,
namiętną miłość i obniżenie kosztów kablówki
Może jestem
złożonym węglowodanowym wszystkowiedzącym istnieniem, ale w życiu
cieszą mnie proste rzeczy. Wiem lepiej. Jestem STWÓRCĄ.
7. Naprawdę
wolałbym, żebyś nie rozpowiadał ludziom wokół, że do ciebie
przemawiam. Nie jesteś aż taki interesujący. Wylecz się z siebie.
I mówiłem ci, żebyś kochał bliźniego, czy nie pojąłeś
aluzji?
8. Naprawdę
wolałbym, żebyś nie czynił bliźniemu, co tobie miłe, jeśli
miłe są ci, hm, rzeczy, które wymagają mnóstwa
skóry/smaru/wazeliny. Jednak jeśli miłe jest to też tej innej
osobie (zgodnie z numerem 4), zajmij się tym, zrób zdjęcia, i do
diaska, załóż kondom! Naprawdę, to kawałek gumy. Gdybym nie
chciał, żeby było ci przyjemnie, gdy to robisz, dodałbym ci w tym
miejscu kolce albo coś.
No
przecież to znakomite przykazania! Gdybym nie była Wiedźmą,
poszłabym jak w dym w tę zabawną religię. Swoją drogą to
najdynamiczniej rozwijająca się religia na świecie ostatnio.
Ha, ha,
ha … . CUDOWNIE!
Komentarze
Prześlij komentarz
Porozmawiajmy ...
Włączona weryfikacja obrazkowa bo spam mi się wdarł.